piątek, 19 grudnia 2014

[FILM] "Wielka szóstka"


Animowany, ale nadal film ;)

Hej wszystkim,

tego nie chcę pozostawiać bez komentarza.


Młody widz w zderzeniu z emocjami na ekranie. To nauka o tym co jest w życiu ważne, jak radzić sobie z bardzo trudnymi sytuacjami. Ze stratą... i późniejszymi emocjami, np. złością...

Fakt poruszenia tak trudnego wątku w animacji dla najmłodszych jest niewątpliwie krokiem w dobrym kierunku. Zamiast bezmózgich, współcześnie puszczanych na wielu kanałach dla dzieci "kreskówek" warto po prostu postawić na sprawdzonych twórców, którzy zawierają w bajkach "Coś więcej". To, że temat emocji w dzisiejszych czasach jest niezwykle olewany, to chyba powszechnie wiadomo. Oczywiście zależy od kultury w której się wychowujemy oraz tego jak zostajemy wychowani przez rodziców. Jednak chyba każdy (kto ma odniesienie do mniej więcej 4-6 lat wcześniej) zauważył co dzieje się z kontaktami międzyludzkimi i wyrażaniem czy okazywaniem emocji - BIEDA. Nie wiemy co czujemy, nie wiemy jak sobie z tym radzić, szukamy oparcia w sieci, nie umiemy rozmawiać. Emocje stały się tematem bardzo trudnym. W związku z tym wracam do sedna, czyli BIG HERO 6


To bajka, która jest bardzo współcześnie, a nawet przyszłościowo pomyślana, zaszczepiająca w młodych ludziach ciekawość, chęć nauki i która pokazuje jak fajnie możemy wykorzystywać naukę :)
Z drugiej zaś strony widz styka się z Hiro - trzynastoletnim chłopcem, który traci brata i... No i właśnie... I co? Wspaniały brat, który się opiekował i wskazał właściwą drogę, był fajnym, uśmiechniętym gościem... Rodziną.
Co teraz?
Właśnie ten trudny wątek zostaje rozwinięty. Bo jak poradzić sobie ze smutkiem, a później z ogromem złości? Czy zemsta może pomóc czy nie?
Wątek moralny również w tym filmie jest. Empatii też nie brakuje.

Ta bajka to niezwykła podróż do świata przyjaźni, nauki, smutku, radości, wynalazków... To bardzo dobra produkcja. Bardzo mnie cieszy, że powstają animowane produkcje, które niosą za sobą istotny przekaz.

BARDZO BARDZO POLECAM!



Co do fajnych animacji, emocji i przekazu, to z niecierpliwością i ciekawością czekam na przyszłoroczną produkcję INSIDE OUT. To ma być dopiero "bajka O EMOCJACH". Zobaczymy jak to zostanie rozegrane ;)


Z pewnością dam znać w tym temacie, ale to dopiero za nieco ponad pół roku.

Do następnego! :)

sobota, 13 grudnia 2014

[FILM] "Interstellar"

FACEBOOK - ŚWIAT PRO

Hej!

Dawno nie było wpisu, bo i nie było za bardzo o czym. Nic szczególnie nie wywołało u mnie chęci dzielenia się opinią. Jednak wczoraj nareszcie wybrałam się na "Interstellar" i mam trochę w tym temacie do powiedzenia ;)

Od czego by tu zacząć? Sama nie bardzo wiem, więc oto plakat:


Christopher Nolan, niesamowity film o kosmosie... Innymi słowy MUST SEE.

Ale...

No tego "ale" to chyba jest więcej niż słów zachwytu. Nie do końca wiem skąd tak niesamowite oceny tego dzieła.
Oczywistym plusem, o którym wiele już słyszałam przed wizytą w kinie jest naukowość i względna realność tego filmu. Powstały osobne filmy/dokumenty mówiące o tym ile prawdy o kosmosie i przyszłości zostało tu pokazane.

Pierwszym co wkurzało mnie w tym filmie, a raczej męczyło to muzyka. Uwielbiam głośność w IMAX, bardzo lubię jak muzyka w filmie jest dobrze dobrana i stapia się z nim na tyle, że nie skupiamy się na niej. Ona tylko podkreśla aktualną akcję rozgrywającą się na ekranie. Tutaj było kompletnie inaczej. Ta muzyka przytłaczała i poważnie - BYŁA MĘCZĄCA. Bardziej cieszyły mnie momenty "kosmicznej ciszy" niż ta muzyka...

Po drugie żadnego widowiska to tam nie było. IMAX wielki screen - wszystko super. Tylko na co to patrzeć? To co było fajne, to sfera, czyli zaginanie czasoprzestrzeni - wizualnie ciekawie zrobione. Sama czarna dziura czy widok planet z galaktyki też spoko. Jednak jak na niewiarygodnie superowy film o kosmosie to nie było wiele.

Dalej to tradycyjne PRZEGIĘCIE ze strony twórców. Oczywistym jest, że jak robi się film to istotna jest fabuła i też fajnie jak film ma przesłanie, ale niestety niektórzy nie potrafią dobrze zrobić jednej rzeczy, tylko starają się upchać "coś więcej". Co mam na myśli? MIŁOŚĆ. Nie chodzi o wątki romantyczne, ale bardziej o upychanie tam tej filozofii dotyczącej miłości... Mnie wystarczy kod binarny w biblioteczce, wiadomości we wskazówce zegarka i ta cała grawitacja żeby już uznać że ostro kombinują. Ale po co brnąć jeszcze dalej? Tego nie wiem.

No idąc dalej to film był po prostu za długi, i jak dla mnie to po prostu starali się ciskać na maksa jakieś wątki byle dłużej, ale ja naprawdę tego nie rozumiem. Jeśli film trwa ponad 2h to nie zawsze jest "za długi", ale musi być dobrze rozegrany.

Co było fajne?
TARS, CASE i KIPP czyli roboty, które były bardzo fajnym elementem filmu.

Generalnie, mi się to kojarzy ze współczesną "Odyseją kosmiczną" - bardziej jako obraz niż jako przekaz. To jest film dla bardzo okrojonej grupy odbiorców, choć nawet nie do końca wiem sama, dla kogo. Mnie nudził i w sumie rozczarował mimo, że nie robiłam sobie względem niego praktycznie żadnych nadziei.

NIE POLECAM!

sobota, 25 października 2014

[RELACJA] Poznań Game Arena 2014

ŚWIAT PRO - FACEBOOK

Hej wszystkim!

Wczoraj byłam na PGA, na Dniu VIP i postanowiłam podzielić się z Wami wrażeniami. W sumie dobrze, że czynię to dziś, a nie wczoraj ponieważ Facebook dał mi okazję by dopisać coś więcej. Ale o tym za chwilę.

Start wejść o 10, 11 oficjalne rozpoczęcie. Ja tam byłam od 13. Nie napotkałam żadnych kolejek, ludzi też nie było jakoś strasznie dużo, no ale wejściówki po 100, więc to nie było dziwne. Gdyby nie fakt otrzymania tej wejściówki przez jedną z licznych możliwości na fanpage'u PGA nie poszłabym na VIP Day. Wybrałabym się może w sobotę lub niedzielę - MOŻE.

Gdy dotarłam na miejsce wszystko wydawało się bardzo spoko. Dotarłam do dużej sceny i obejrzałam 2 prezentacje gier: Hellraid oraz Dying Light. Wszystko byłoby jeszcze lepsze gdyby nie fakt, że grę było widać bardzo słabo bo było JASNO. Bardzo! Kiepskie miejsce na scene - tuż przy oknach... Wyglądało to mniej więcej tak (w tych lepszych momentach xD):



Po tych prezentacjach PRZEZ 2H BYŁO PUSTO! Miały być newsy od Asusa, a później od Riot Games, ale NIC Z TYCH RZECZY. Mniej więcej co pół h ktoś mówił coś w stylu "Jeszcze kilka minut i na scenie pojawi się X" Totalny brak informacji jakiejkolwiek sprawił, że zmarnowałam ok. 2 godzin. Pocieszające, że za to nie zapłaciłam.


Po tym czasie nareszcie coś się zadziało i w sumie zrealizowano kolejne punkty z programu. Zaprezentowały się studia deweloperskie z projektami, później był raport dotyczący branży gamingowej, a następnie przedstawiono bardzo fajny i interesujący materiał POLSKI GRACZ 2014.










Po tym punkty były w planie jeszcze 2, ale ja postanowiłam, że chyba czas pograć.
Podczas targów zaopatrzyłam się w koszulkę PGA, którą trzeba pochwalić za bardzo sympatyczny design.



Stanowisk było sporo. Jednak miejsc typowo do grania wcale nie tak dużo. Każda firma czy deweloper starali się zapewnić ile mogli, ale jak na tak duże targi powinny być jeszcze ze 2 hale.
Najlepiej pod względem gamingowym przygotowane było Nintendo, MSI, Roccat, Steelseries. Inni również próbowali. Fajnie, że mniejsi deweloperzy na swoich małych miejscówkach również postarali się by było od 1 do 4 miejsc żeby pograć w nowe tytuły.



 






Czas na dość długie słowo o organizacji.
Takie impezy są potrzebne, cieszą się dużym zainteresowaniem i warto w tej sferze działać, ale pod względem organizacyjnym było CIENIUTKO! I tu właśnie czas wspomnieć, że dzisiaj na Facebooku podano info o wyprzedaniu biletów na dziś. Później przywrócono sprzedaż, ale generalnie informacja o ograniczonej liczbie biletów powinna być podawana od początku. Jeszcze jak ktoś mieszka w Poznaniu to spoko, ale sporo ludzi przybyło z innych miast! I to już trochę niepoważne. Poza tym sporo ludzi narzeka na tłok. Mnie tam teraz nie ma, ale widziałam livestream i czytam komentarze i nie chciałabym wydać nawet tych 17zł by ciskać się w takim tłumie.
PGA może sporo uczyć się od Pyrkonu. Tam można było brać udział w całej gamie organizowanych prelekcji, prezentacji, warsztatów itp lub chodzić sobie między stoiskami, grać, kupować itp itd. Natomiast na PGA, albo można było iść do sceny, albo liczyć na to że uda nam się w tym tłumie gdzieś w coś zagrać. Warto by zorganizować kilka opcji i zdecydowanie powiększyć przestrzeń.

W kilku słowach

Inicjatywa super, ale więcej miejsca i lepsza organizacja są KONIECZNE.

sobota, 11 października 2014

[FILM] "Połączenie"

Hej wszystkim! :)

Czas nareszcie coś tu dodać, a będzie to wpis na temat filmu ;)
Obejrzałam coś godnego uwagi więc się z Wami dzielę.

Angielski tytuł brzmi "The Call" i tym razem tłumacze poradzili sobie z przełożeniem tego tytułu :)


"Połączenie" to film trzymający w napięciu od początku do końca.
Każda minuta wydaje się godziną, a my niecierpliwie czekamy na to, co się wydarzy.

Nie chcę streszczać filmu, ale niektóre elementy muszę ujawnić.

W całym filmie sporo uwagi poświęcono pracy głównej bohaterki. Jest dyspozytorką linii alarmowej i to ona jest łącznikiem między świadkiem lub uczestnikiem wypadku, a służbami medycznymi i policją. To ona zbiera informacje o zdarzeniu, ofiarach oraz miejscu, by wysłać tam odpowiednich ludzi. Przekazuje też informacje o sposobie dalszego postępowania do czasu przybycia ratowników. W filmie bardzo dobrze pokazano jak silne emocje przeżywa osoba na tym stanowisku. Poza tym towarzyszy jej ciągła niepewność, ponieważ od momentu wysłania odpowiednich służb nie wie jak potoczyła się sprawa. Nie ma pojęcia czy osoba która dzwoniła żyje, czy złapano winnego itd. Każde połączenie może zaważyć o czyimś życiu lub śmierci, każda minuta to jej cierpienie lub ocalenie. A praca takich osób to ogromna odpowiedzialność i napięcie. Od ich postawy, wiedzy i kompetencji zależy los wielu ludzi.

Sama akcja filmu; historia jaką opowiada kręci się wokół telefonu dziewczyny, która znajduje się właśnie w bagażniku swojego porywacza. Jest przerażona i raczej bezradna, a jedyną jej nadzieją jest Jordan, czyli dyspozytorka linii 911 grana przez Halle Berry.
Jak potoczy się akcja...? Obejrzyjcie i przekonajcie się sami ;)

Film ma elementy psychologiczne, ale to przede wszystkim dobry thriller.

Bardzo polecam! :)

piątek, 12 września 2014

[FILM] "Niepokój"



Co prawda film z 2007, ale myślę, że wielu jeszcze go nie obejrzało. Warto nadrobić! :)


Film jest rewelacyjną mieszanką thrillera i komedii! To taki film dla młodzieży, na którym się śmiejesz ale jednocześnie czekasz w napięciu na to, co się wydarzy. Niecierpliwie wyczekujesz każdej kolejnej minuty. I to jest właśnie dobrze skrojony scenariusz ;)

Tak w skrócie, o co tu chodzi? :)
Główny bohater zostaje skazany na areszt domowy. Nudząc się okropnie, część swojego dnia przeznacza na obserwacje sąsiadów z najbliższej okolicy. W jednym mieszka mała gromadka łobuziaków, do kolejnego właśnie wprowadziła się nowa rodzina, a inny zamieszkuje całkiem nudny i przeciętny sąsiad. Nasz bohater ogląda też sporo telewizji. Po pewnym czasie zaczyna łączyć fakty z TV z obserwacjami własnymi, co początkowo oczywiście wydaje się przesadą i zbiegiem okoliczności. Jednak podejrzenia się piętrzą. Nasz bohater zaprzyjaźnia się z nową sąsiadką i razem starają się odkryć tajemnice i rozwiązać zagadkę. Co z tego wynika? NIE POWIEM! Obejrzyjcie! :)




Shia LaBeouf w głównej roli sprawdził się bardzo dobrze. Pozostali aktorzy także stanęli na wysokości zadania. Scenariusz nie kuleje. Film nie pozwala się nudzić, śmiech czy strach, zawsze coś się dzieje. Zarzutów brak :)

Bardzo polecam :)

czwartek, 4 września 2014

[GRA] "The Sims 4" - Pierwsze Wrażenia


Myślałam, że nie będę czekać do północy. I w sumie nie czekałam, sama mnie zastała.
Na posterunku byłam jakieś 2 minuty przed premierą ;)

I choć wielu grało wcześniej, co umówmy się, nie wymagało niczego szczególnego, to jednak premiera fajna sprawa i cieszę się, że doczekałam do "godziny zero" :)




Pierwsze wrażenia z rozgrywki są bardzo pozytywne. Zmieniony system tworzenia sima oraz budowania domów są rewelacyjne. Teraz rzeczywiście budowanie oraz PRZEBUDOWYWANIE jest bardzo proste i intuicyjne. Narzędzia zaprezentowane w 4 rzeczywiście bardzo szybko stają się dobrze znane; łatwo się do niech przyzwyczaić. Zabiera to dosłownie kilka chwil. Fajna jest możliwość dostosowania wysokości obiektów umieszczanych na ścianach, co pozwala nareszcie powiesić kilka rzeczy jedna nad drugą.

Druga rzecz, która istotnie na plus zmieniła rozgrywkę to MULTIZADANIOWOŚĆ - nareszcie możemy jeść przed TV, czytać książkę w toalecie xD, swobodnie wykonywać interakcje między simami robiąc inne rzeczy.

Emocje, fajna rzecz. Miło że simy reagują teraz bardzo na bieżąco na to, co dzieje się wokół nich. Fajnie, że gdy są głodne to czują się kiepsko, ale po zjedzeniu czegoś smacznego wracają do siebie. Odblokowują im się również interakcje powiązane z nastrojem. Kiedy jesteśmy w romantyczno - flirciarskim nastroju, gadając z koleżanką możemy zapytać o jej życie uczuciowe, bądź ponawijać nieco na temat naszego wspaniałego ukochanego.

Za mną pierwsze dwie rozgrywki i póki co dużo plusów. Co prawda już jest kilka rzeczy do których można się przyczepić, ale nie są one na razie na tyle upierdliwe by tu narzekać ;) Może za jakiś czas przejdziemy do tego, co EA nie wyszło ;) Teraz czas cieszyć się nową grą :D

środa, 3 września 2014

[GRY] UNPACKED: "The Sims 4" Edycja kolekcjonerska


Oto i moja edycja kolekcjonerska. Na możliwość jej odbioru czekałam od maja :)





 

Zawartość edycji kolekcjonerskiej.

 

Pudełko w pudełku ;)


A oto, co w pudełku:
- GRA
- PODRĘCZNIK TWÓRCY
- PLUMBOB USB




Wszystkie zdjęcia we wpisie zostały zrobione przeze mnie. Zabrania się ich używania bez mojej zgody.

Mój egzemplarz gry The Sims 4 pochodzi z EMPiKu.

poniedziałek, 1 września 2014

[KSIĄŻKA] "Dawca"

Jak obiecałam, tak jest.
"Dawca" autorstwa Lois Lowry.
Post o książce, na bazie której powstał film "Dawca pamięci" --> LINK DO WPISU O FILMIE

Nie będę się szczególnie rozpisywać.


Sięgnęłam po ten tytuł praktycznie bezpośrednio po wyjściu z kina, kiedy to byłam absolutnie oczarowana. Natychmiast chciałam zapoznać się z literackim pierwowzorem. Oryginalny pomysł, przyjazny styl pisania. Historia do przebycia w jeden lub dwa wieczory. Lekka lektura, ale z pewnością nie "o niczym". Niestety wcale nie jest to moim zdaniem książka godna polecenia.

Co jest problemem tej książki? Film. Film, który jest od niej dużo lepszy. Gdy czytałam książkę były momenty, których usunięcie lub zmiana w filmie dały moim zdaniem absolutnie zbawienne skutki. Mimo tych, wcale nie drastycznych zmian, film jest bardziej sensowny, spójny i jeszcze bardziej urzekający niż twór pierwotny. Dodatkowo w tej powieści kolor gra tak istotną rolę jako symbol, że film ma tu kolejną, oczywistą przewagę. W tym wypadku film to dla mnie bogatsza i poprawiona książka. Rzeczą absolutnie kluczową w całej tej historii są emocje, które w przypadku filmu mi towarzyszyły. Książka natomiast pozostała, jakaś taka, bez wyrazu.  Fajna czytanka, ale brak jej "tego czegoś".

Nowa okładka "Dawcy" (filmowa) została dobrana idealnie. Myślę, że to spokojnie potwierdzi każdy kto widział film.

Jeśli chcecie wybierać między książką, a filmem to oglądajcie! :)
Jeśli czytaliście lub oglądaliście film, a może jedno i drugie podzielcie się wrażeniami :D

Link - Facebook

niedziela, 31 sierpnia 2014

[Film] "Dawca pamięci"


Co jest sensem życia? Co sprawia, że jesteśmy ludźmi? Co jest najważniejsze w życiu? Co definiuje naszą rzeczywistość?

Emocje.

Film "Dawca pamięci" to opowieść o próbie stworzenia społeczeństwa bez uczuć. W dobrej wierze: równości, bezpieczeństwa, współpracy, braku bólu, przewidywalności, pokoju, spokoju.
Okazuje się jednak, że takie życie, choć pozbawione cierpienia, pozbawione jest również barw, a w gruncie rzeczy - sensu.

Oczywiście są dwie strony medalu. Z jednej strony stworzona w ten sposób społeczność nie odczuwa radości czy miłości, ale z drugiej nie odczuwa bólu czy głodu. Jak obce jest im pojęcie kochającej rodziny tak obce jest im pojęcie wojny.

Jednak to doświadczenie niesie mądrość, to wspomnienie porażki sprawia, że wyciągamy wnioski. W związku z tym społeczność obarcza całym bagażem doświadczeń tzw. "dawcę". Ma on zgromadzone wspomnienia z bardzo dawnych czasów ("koloru i chaosu"), zarówno te pozytywne jak i negatywne. W momentach, gdy społeczność spotyka się z czymś do tej pory nieznanym to on służy swą mądrością w znalezieniu odpowiedniego rozwiązania. Kiedy dawca starzeje się wybierany jest "odbiorca", któremu przekazane zostaną wspomnienia i to on wtedy zastąpi dotychczasowego dawce. Film zlokalizowany jest właśnie w okresie przekazywania doświadczeń nowemu Odbiorcy.

Refleksja wzbudzana przez ten film sięga głęboko. Czy warto kochać wiedząc jak bardzo boli utrata kochanej osoby? Czy pozwolić ludziom "niekontrolowanie" się rozmnażać wiedząc że przeludnienie prowadzi do głodu? Czy pozwolić im na wolny wybór, wiedząc że często wybierają źle?

To nad czym można zastanowić się pod wpływem tego filmu to właśnie to: co tak naprawdę czyni z nas ludzi? co znaczy właściwy wybór? co daje nam wolna wola i czy zawsze jest dobrym rozwiązaniem? czy warto czuć wiedząc że odczuwa się zarówno radość jak i smutek czy ból?

Dla mnie ten film był naprawdę rewelacyjny. Ze względu na niesione treści, przesłanie oraz właśnie skłanianie do bardzo wielu przemyśleń. Poza tym oglądając go trudno pozostać obojętnym. Czuć radość, czasem ból. Ten film wzbudza emocje. Gra aktorska jest na bardzo wysokim poziomie, scenariusz jest dobrze przemyślany. Próżno szukać w tym filmie żenujących dialogów czy momentów. Gorąco polecam obejrzenie tego filmu.

W najbliższych dniach zapraszam na krótki wpis dotyczący książki "Dawca" Lois Lowry, na podstawie której powstał ten właśnie film.

Chcesz być na bieżąco? Zapraszam na Facebooka!

piątek, 29 sierpnia 2014

[KSIĄŻKA] "Wrony w Ameryce"

Witajcie! :)

Dziś zapraszam na kilka słów o książce Marcina Wrony!

Gdyby tylko wszystkie książki czytało się tak szybko i przyjemnie jak tą...


Książka traktuje oczywiście o Ameryce. Dokładniej jest zbiorem doświadczeń z pobytu całej rodziny Wron w Stanach, kiedy autor został korespondentem "Faktów". Nie jest to jednak tytuł, który opisuje pracę tego pana. Owszem, są tam o niej wzmianki. Jednak główna treść książki to obyczaje panujące w tym kraju; kultura, historia.
Autor odnosi się m.in. do biurokracji, edukacji, kosztów życia, zdawania prawa jazdy, kontaktów społecznych, polityki. Niejednokrotnie trafiamy na porównania z Polską, sprostowujące wiele mitów, które narosły wobec całego tworu jakim jest tzw. "American dream". Jednak autor ucieka, moim zdaniem słusznie, od oceniania co jest lepsze, co gorsze i trzyma się po prostu określenia "inne".
Praktycznie wszystko, o czym mówi w swojej książce oparte jest na doświadczeniach własnych - jego samego oraz rodziny. Dodaje to tej książce autentyczności. Fantastycznie pokazuje ona wady oraz zalety Ameryki. Jest też świetną opowieścią o odnajdywaniu się w całkiem nowej rzeczywistości, która jak się okazuje czasem bywa trudna. Mimo to prawie wszystko napisane jest w sposób humorystyczny. Autor przytacza wiele wesołych (przynajmniej z perspektywy czasu ;) ) zdarzeń i generalnie sprawia, że czytelnik przez praktycznie całą pozycję, jest w dobrym, wesołym nastroju.
Z drugiej strony, porusza też kilka problemów społecznych, jednak nie zagłębia się w nie, co sprawia że pewne rzeczy są jedynie sygnalizowane i osoby zainteresowane mogą temat poznawać we własnym zakresie. Zawiera też w książce różne odnośniki historyczne, które czasem służą jako podstawa do zrozumienia pewnych zjawisk, a czasem zostają jedynie ciekawostkami.

Słowem podsumowania, uważam że w żadnym miejscu książka nie nudzi. Poruszane w niej kwestie są odpowiednio rozwinięte. Nie znajdziemy tam popadania w skrajności. Czyta się bardzo przyjemnie i właściwie jednym tchem! Zdecydowanie polecam!

Zapraszam na stronę Świat PRO na Facebook'u

Miłego dnia! :)

niedziela, 24 sierpnia 2014

[PSYCHOLOGIA] Człowiek używa 10% mózgu... Serio?!

Witajcie!

Nie tak dawno temu obejrzałam film "Lucy". Nie jest to post na jego temat więc ograniczę się do stwierdzenia, że był okej. Zainspirował mnie on jednak do tego by na blogu ZDEMENTOWAĆ jego główną "ideę/myśl", jakoby przeciętny człowiek używał jedynie 10% swojego mózgu.
Nie do końca wiem dlaczego ten MIT jest tak powielany i popularny!
To absolutnie NIE JEST prawda. Fakty są takie, że ludzki mózg jest wykorzystywany w prawie 100%. Jest to twierdzenie poparte badaniami. Wiemy o tym między innymi dzięki badaniom przy pomocy fMRI. To pokazuje że cały mózg pracuje aktywnie.

Skąd więc taka popularność tego mitu?
Podejrzewam, że to ze względu na wszelkie "mózgo-wspomagacze". Po prostu niektórym się opłaca wciskanie człowiekowi takich twierdzeń i oferowanie "pomocy" polegającej np. na sprzedaży preparatów dzięki którym "uwolnisz swój mózgowy potencjał" zostawiając innych daleko z tyłu.
Niestety nie ma to nic wspólnego z rzeczywistością. Oczywiście jesteśmy w stanie rozwijać potencjał swojego mózgu poprzez treningi, czy nawet dietę która lepiej go odżywi, ale nie liczcie na cud! Mózg pracuje bardzo intensywnie i on zużywa w naszym organizmie najwięcej energii.
Nie dajcie sobie wmówić, że działa jedynie 10%....

Jeśli u kogoś działa jedynie tyle to ma on wielki problem. Natomiast każdy przeciętniak wykorzystuje prawie cały dostępny mózgowy potencjał.

Zapraszam na mojego Facebooka!

I oto moje słowo na dziś! :)
Nie wierzcie we wszystko co mówią... :P
Wszystko da się zweryfikować

Miłego dnia! :)

czwartek, 14 sierpnia 2014

[Luźne gadki] "The Sims 4"

Hej!

No tak to już jest. Im bliżej premiery tym większy szał :D
Oczywiście poza radością są też pewne obawy czy aby kolejna część nie została spraprana poprzez babranie się w rzeczach, które dotychczas świetnie się sprawdzały ;) Niestety tak to już bywa z seriami gier, że psują je sami twórcy. Często dlatego, że sami nie wiedzą "co jeszcze zmienić". Mogliby zapytać graczy! :D Ale stworzylibyśmy wtedy grę zbyt idealną, a poza tym przecież coś fajnego trzeba wypuścić w dodatkach xD

Ale do meritum.
Premiera już 4. września. Galeria społeczności z dema narzędzia tworzenia sima pęka w szwach! Ja także dołożyłam swoją cegiełkę (nawet kilka xD).
Chciałabym już dorwać się do tej gierki ;) Ciekawa jestem kiedy dokładnie wpadnie w moje rączki. Taki plus studiowania, że wrzesień wolny i można GRAĆ! :D
Co by to było gdyby szkoła się już zaczęła... :P

Gra zapowiada się extra, a samo wcześniej wspomniane narzędzie mnie bardzo się podoba. Oczywiście już nie mogę się doczekać by zobaczyć resztę ciuchów (i nie tylko) oraz poprowadzić moje rodzinki ku chwale! :D

Przypominam, że znajdziecie u mnie unpacked edycji kolekcjonerskiej oraz wrażenia z pierwszej rozgrywki! :)

Wszystko na bieżąco na moim Facebooku


Oto moja przyszła gwiazda wydawnicza!


A to moja genialna przyszła milionerka!



Simsy jak zawsze podbijają serca graczy! Oby premiera ich nie złamała! :D

Oficjalny kanał YouTube SimsPolska
A tutaj link do strony The Sims

Nie mogę się doczekać! :)
Byle do września! :)

środa, 13 sierpnia 2014

[GRA] "The Sims 4: Demo Stwórz Sima"

Witajcie!

Dziś szybko, krótko i na temat ;)

EA Games udostępniło do pobrania za free Demo tworzenia Sima w The Sims 4! :)



Pobrać można TUTAJ lub na platformie Origin!

Na mnie narzędzie tworzenia Sima wywarło bardzo dobre wrażenie!
Nareszcie można dopracować każdy szczegół by nasz Sim był dokładnie taki jak chcemy ;)
Do dzieła! Stwórzcie swoje absolutnie niepowtarzalne Simy! :)