Witajcie! :)
Premiera Overwatch, najnowszej produkcji Blizzarda tuż tuż.
Już 24 maja będzie można stanąć do walki!
Gdy po raz pierwszy usłyszałam o tej grze nie wzbudziła we mnie zainteresowania. Nigdy nie grałam za dużo w FPSy, a jeśli już to raczej kampanie single player, a nie typowe multi w stylu CS'a. Jeśli chodzi o MOBA to moja przygoda także była bardzo krótka i nie trafiła w mój gust. Wspominam o obu tych rodzajach gier, ponieważ Overwatch to coś pomiędzy, to takie połączenie tych gatunków. Z jednej więc strony to coś znanego, a z drugiej zostało podane w zupełnie, z mojej perspektywy, nowej formie.
Kiedy pojawiły się informacje o otwartej becie, która odbywała się w dniach 5-10 maja, postanowiłam zainstalować Overwatch. W sumie chyba tylko dlatego, że miałam już konto na battle.net. Gdyby nie to informacje z sieci raczej nie przekonałyby mnie do wypróbowania tej gry. Także trochę z nudy, trochę z pojawiających się banerów na bettlenecie gra trafiła na mój dysk.
Przekonana, że za pół godziny gry na dysku już nie będzie, odpaliłam ją.
No i to by było na tyle...
Od tego momentu każdą wolną chwilę do 10 maja poświęcałam właśnie rozgrywce w Overwatch.
Nadal trudno mi wytłumaczyć, co mnie aż tak wciągnęło. Spróbuję jednak w jakiś sposób określić co mi się w niej spodobało.
Na pierwszy ogień, wygląd - mnie bardzo się podoba. Fajne lokacje, bohaterowie. Okoliczności jasne, kolorowe, przyjemne. Może rzeczywiście, jak twierdzą niektórzy, jest tam trochę "cukierkowo". To jednak nie zawsze coś złego. W tym wypadku sprawdza się świetnie.
Hanamura
Hollywood
Jeśli chodzi zaś o bohaterów to bardzo podoba mi się ich różnorodność. Każda postać ma swoje wady i zalety oraz unikalne umiejętności. Mimo, że bohaterowie przypisani są tym samym kategoriom, jak np. bohaterowie ataku, obrony czy pomocy/supportu, każdy z nich posiada cechy wyróżniające go na tle innych bohaterów z tej samej kategorii.
Jest to też gra, w którą po prostu łatwo zacząć grać. Tak jak wspomniałam, totalny ze mnie świeżak, a jednak nie wypadałam tak najgorzej. Próbowałam gry na różnych poziomach przeciw SI, a po jakimś czasie treningu, także z innymi graczami i szło nieźle. Na pewno nieźle jak na kogoś tak bardzo początkującego.
Podoba mi się też aspekt drużynowy. I to chyba jedna z rzeczy, które w tej grze spodobały mi się najbardziej. W Overwatch to naprawdę istotne by zamiast wybierania koniecznie tej jednej jedynej upatrzonej postaci, być elastycznym i dostosować się do drużyny. I to zarówno swojej jak i przeciwnej. To gra, w której po rozegraniu meczu doceniony może zostać zarówno bohater ataku, który wszystkich kosił, jak i świetny support, który reszcie drużyny pozwolił przeżyć mecz. Także odpada pogląd, że niektórzy są lepsi/ważniejsi niż inni i że są bohaterowie "zawsze najlepsi" lub beznadziejni. Ważna jest DRUŻYNA i wspólne osiągnięcie celu danego meczu. A do jego osiągnięcia w równym stopniu przyczynić się może dobry support jak i walczący na pierwszej linii bohater ataku.
Zróżnicowanie postaci pod względem złożoności jest naprawdę dobre i ułatwia wybór w początkach naszej przygody. Kilka postaci jest wręcz idealnych na pierwszy mecz, np. Łaska (Mercy), czy Żołnież 76 (Soldier: 76). To jednak, że łatwo je opanować nie znaczy, że nie trzeba się starać by zagrać nimi dobrze ;) Są też bardziej złożone, które wymagają kilku treningów na przygotowanym do tego obszarze, czy też lepszej niż przy innych postaciach, znajomości mapy.
Łaska
Żołnierz: 76
23 maja w kilku kinach w Polsce i kilkuset na świecie odbędzie się premiera Overwatch, podczas której będzie można obejrzeć świetne filmiki wprowadzające w fabułę gry i przedstawiające jej bohaterów przygotowane przez Blizzarda, a także odbędzie się konferencja na żywo z twórcami. Na bieżąco będzie można zadawać pytania za pośrednictwem Twittera.
To tyle, jeśli chodzi o pierwsze wrażenia z rozgrywki w becie.
A wy? Jesteście gotowi by w dniu premiery stanąć do walki?! :) Jeśli już graliście, chętnie przeczytam o Waszych wrażeniach w komentarzach :)